0.00 PLN
0
 
0
 


 
  Wybór materiałów
 FILTROWANIE
 OFERTA DO POBRANIA

Jaki film wybrać?

Zacznijmy od materiałów czarno-białych. Wielu amatorów zastanawia się, jaki film kupić, od czego zacząć. Który jest dobry dla amatora, a który wymaga "zawodowego" podejścia. Odpowiem pytaniem: a jakie to ma znaczenie? Jeśli nasłuchałeś się, że taki film jest dobry, bo miękki, inny znów daje drobne ziarno, a owaki jest zbyt kontrastowy, to zapomnij o tym, to nieprawda.

Przede wszystkim nie można mówić o właściwościach samego filmu (przynajmniej nie na tym etapie), należy zawsze podkreślać, że chodzi o parę - film plus wywoływacz. Prawie każdy film można wywołać na różne sposoby. Ten sam materiał może być drobnoziarnisty w Xtolu, albo dawać ziarno wielkości bruku w Rodinalu 1:25. Może być delikatny, albo kontrastowy, zależnie od czasu wywoływania. Obraz może być ostry, (wywoływanie akutancyjne), bądź też rozmydlony. W jednym wywoływaczu cienie będą aksamitne, a w drugim będą przypominać czarną dziurę (zmiana kształtu krzywej charakterystycznej). Zawsze, podając właściwości, należy podawać nazwę i filmu, i wywoływacza oraz parametry wywoływania. Oczywiście materiały negatywowe różnią się między sobą właściwościami i różne filmy będą w tym samym wywoływaczu dawać różne efekty, ale nie będzie to aż tak widoczne, jak nam się wydaje. Dlatego nie ma większego znaczenia, jaki film wybierzemy na początek.

Należy tylko unikać wynalazków typu Kodak Academy, czy materiałów powszechnie uznawanych za niestrawne, jak np. Agfa APX 400, oraz produktów firm nie dających stabilności i powtarzalności, jak np. Foma.

Tak samo też nie ma większego znaczenia zastosowany na początku wywoływacz. Jak nabierzemy wprawy i będziemy wiedzieli czego chcemy, to i tak prawdopodobnie zmienimy i film, i wywoływacz. Należy unikać jak wyżej - firm nie dających gwarancji stabilności i powtarzalności oraz Rodinalu (dlaczego - wyjaśnię później). Na początek proponuję zestaw ADOX CHS 100 ART wywoływany w dedykowanym dla niego wywoływaczu ADOLUX. Sam stosuję taką kombinację. Jeśli jednak ktoś woli inną markę, to może być np. Fuji Neopan Acros wywoływany w Xtolu albo Ilford Delta 100 wywołany w T-Max RS. Oczywiście, możliwe jest, że Ilford wspaniale będzie wychodził w DDX-ie, ale nie mam go przetestowanego.

Aktualizacja 2022 r.

Powyższy tekst pisałem gdy jeszcze była dostępna pełna oferta filmów srebrowych. Dziś prawie wszystkie te materiały zniknęły z rynku, a pod znaną nazwą sprzedawane są często jakieś wynalazki. Współczesna Agfa nie ma nic wspólnego z dawną Agfą, ADOX w żaden sposób nie przypomina pierwszego CHS, Rollei, który nigdy nie produkował żadnych filmów sprzedaje pod swoją marką... w sumie nie wiadomo co. Wydaje się, że na tym tle, o ironio, najlepiej prezentuje się właśnie Foma, która produkuje te materiały od lat.


Prawidłowy negatyw

Dane dotyczące światłoczułości i czasu wywołania, które podają producenci, są często nieprzydatne dla nas. Są właściwe, ale przy testach w warunkach laboratoryjnych producenta i przy jego założeniach. Tak naświetlony i wywołany film może być niedoświetlony, albo mieć zbyt wysoki gradient średni (czyli będzie przewołany, zbyt kontrastowy), albo będzie i niedoświetlony, i przewołany, więc nie da się prawidłowo skopiować.

Przez prawidłowo wywołany rozumiem taki negatyw, którego poszczególne strefy osiągają gęstość D wyliczoną kiedyś przez mądrych ludzi. Dla mnie (i dla przeważającej części światka fotograficznego) są to wartości podane przez pana Woodsa. I strefa ma mieć 0,10 ponad zadymienie, co zresztą jest zgodne z normą wyznaczania światłoczułości, a strefa VII - 1,10D ponad zadymienie. Tak naświetlony i wywołany negatyw kopiowany na gradacji 2 (specjalnej) lub czasem 3 (normalnej), daje na papierze rozróżnialne strefy od I do VIII. Niektórzy mówią, że prawidłowy negatyw powinien dawać przeniesienie walorów w stosunku 1:1, czyli różnica 1 EV w motywie powinno równać się 1 EV na papierze, ale nie jest to prawdą ze względu na kształt krzywej charakterystycznej.

Dlaczego gradacja specjalna? Bo wtedy papier najlepiej pracuje, ma głębokie, aksamitne i pełne szczegółów czernie oraz najładniejsze przejścia tonalne. Przy mikrofilmie, rzadziej przy srajtaśmie, stosuje się czasami gradację 3, czyli normalną. Oczywiście możesz przyjąć za podstawową dowolną, podobającą Ci się gradację, ale taki wybór powinien nastąpić raczej na wyższym poziomie zaawansowania.


Czułość i czas wywoływania

Pierwszym krokiem powinno być więc określenie światłoczułości materiału i czasu jego wywoływania. Właściwie lepiej tu mówić nie o światłoczułości, która i tak będzie różna, zależnie od zastosowanej metody badania, a raczej o wskaźniku EI - exposure index, który po polsku chyba jeszcze nie został nazwany, więc umówmy się, że będzie to Indywidualny Wskaźnik Ekspozycji, w skrócie IWE. Dlaczego indywidualny? Bo będzie Twój własny, tylko Twój, bo zależny od wielu, subiektywnych czynników, takich jak np. stan Twojego wzroku, nerwowość ruchów czy rodzaj żarówek w pokoju. Nie martw się, powoli się to wyjaśni.

Co by nie gadać, należy dokonać kalibracji. Testy będą polegać na fotografowaniu szarej karty Kodaka lub gładkiego, matowego kartonu o podobnym poziomie szarości. Dlaczego szarej, a nie białej, lub dowolnej szarej, zbliżonej do szarej, beżowej czy nawet kolorowej?

Wszelkie kolory odpadają ze względu na różny sposób odwzorowywania barw przez materiały światłoczułe, w dodatku często różniący się od wskazań światłomierza. Jeśli mierzymy punktowo czerwoną flagę, to wcale nie oznacza, że po naświetleniu według wskazań znajdzie się ona w V strefie. Co więcej, na różnych filmach może plasować się w różnych strefach.

Takich problemów nie ma z barwami achromatycznymi, czyli z czarnym, białym i szarościami. Niby, naświetlając te trzy odcienie, zgodnie ze wskazaniami światłomierza, powinniśmy otrzymać zawsze V strefę, ale z moich doświadczeń wynika, że przy mierzeniu i fotografowaniu białej karty otrzymujemy wyniki nieco inne niż przy zastosowaniu szarej karty. Być może jest to związane ze zbyt dużą luminancją białej karty. Przy wyborze zastępczego kartonu zamiast szarej karty trzeba zwrócić uwagę nie tylko na zbliżony kolor, jego równomierność i gęstość, ale także na stopień matowości i równomierność powierzchni.

* * *

Jeśli uważasz ten tekst mojego autorstwa za wartościowy, zapraszam do Fotosklepiku, może kupisz sobie (lub komuś na prezent) fajną książkę, a dzięki temu ja będę mógł więcej pisać i bezpłatnie tę wiedzę udostępniać :)
Jak-fotografowac-architekture
Jak fotografować architekturę?
Fotografujesz architekturę? Pewnie że tak :) Każdy chętnie robi zdjęcia zabytkowego kościoła, pałacu, zamku czy chociażby starej chałupy. Warto jednak wiedzieć jak robić to dobrze.
Czytaj więcej »
Jak-uczyc-sie-fotografowac-Czesc-III-
Jak uczyć się fotografować? Część III.
"Estetyka jest jak dupa, każdy ma swoją, a zasady są po to, żeby je łamać". Czy aby na pewno?
Czytaj więcej »
Jak-uczyc-sie-fotografowac-Czesc-II-
Jak uczyć się fotografować? Część II.
Fotografia to powiązanie widzenia i miłości; myślenia i uczucia, które zawsze miał do dyspozycji człowiek. Żaden automat elektronowy nie potrafi kochać, a "myśli" tylko to, co mu przekazał programator.
Czytaj więcej »
Jak-uczyc-sie-fotografowac-Czesc-I-
Jak uczyć się fotografować? Część I.
Okazuje się, że dobry aparat sam z siebie dobrych zdjęć robić nie potrafi. Powinien być jeszcze do niego doczepiony w miarę sprawny i doświadczony fotograf.
Czytaj więcej »
  1 2 3  


 

  KONTAKT
Cezary Dybowski
Warszawa
+48 502 284 253
©    Oprogramowanie sklepu internetowego web-market.pl
 
Strona wykorzystuje pliki cookies. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia w Twojej przeglądarce.